Deweloper Dolcan, inwestujący przede wszystkim w Warszawie, znalazł się w podbramkowej sytuacji finansowej na skutek upadłości SK Banku z Wołomina. Czy Dolcan zbankrutuje przez upadek SK Banku?
Według doniesień gazety ”Puls Biznesu” SK Bank stworzył system, który działał na kształt piramidy finansowej. Grupa kilkudziesięciu firm powiązanych z deweloperem Dolcan pożyczyła z upadłego banku około 1,4 mld zł – taka suma stanowi równowartość połowy portfela kredytowego SK Banku. Według wyliczeń wskaźnik koncentracji przekraczał piętnastokrotnie limit dopuszczony przez prawo. Sławomir Soliński, właściciel Dolcanu, zapewnia, że podczas współpracy z SK Bankiem nie dopatrzono się żadnych nieprawidłowości, a standardem jest wspomaganie inwestycji za pomocą pożyczek z banku. Deweloper zapewnia, że był długoletnim klientem SK Banku i nie widział potrzeby szukania finansowania w innych instytucjach finansowych.
Pat na budowie
Z informacji „Pulsu Biznesu” wynika, że w inwestycjach firmy Dolcan już od miesięcy nic się nie dzieje. Sławomir Doliński twierdzi, iż obecnie jest w fazie poszukiwań inwestora, który pomógłby zakończyć rozpoczęte budowy.
Właściciel Dolcanu zapewnia, że robi wszystko, by załagodzić konsekwencje upadku SK Banku. Jednocześnie Doliński przyznaje, że sytuacja firmy nie wygląda dobrze. Według niego odpowiedzialność za zaistniałą sytuację ponosi zarząd komisaryczny SK Banku, który działał opieszale i unikał współpracy.
Czy Dolcan jeszcze zarobi?
Właściciel Dolcanu rozmawia z zarządcą SK Banku wyznaczonym przez sąd upadłościowy w celu rozwiązania tej patowej sytuacji. Jednak „Puls Biznesu” twierdzi, że deweloper ma małe szanse na znalezienie pieniędzy na spłatę długu, tym bardziej że w ostatnich latach mieszkania budowane przez Dolcana były sprzedawane z dużymi stratami. Sam Doliński twierdzi, że po włożeniu w dokończenie inwestycji 70 mln zł mógłby uzyskać ze sprzedaży mieszkań nawet 400 mln zł.
Dlaczego SK Bank upadł?
Do upadku SK Banku przyczynił się poprzedni zarząd banku, który dopuścił się nadmiernej koncentracji kredytów, a także nie ujawniał powiązań pomiędzy finansowanymi przez bank kredytobiorcami i przyjmował jako podstawę pomniejszeń podstawy tworzenia koniecznych rezerw na pokrycie ryzyka kredytowego nieadekwatne zabezpieczenia. Skutkiem takiej polityki kredytowej stały się braki w aktywach banku.